Za nami 36. wagowe mistrzostwa Europy Karate Kyokushin, które odbyły się w miniony weekend. Do Wrocławia przyjechało 750 zawodników z 26 krajów. Wśród nich znalazła się piątka zawodników Kaliskiego Klubu Karate Kyokushin: Natalia Bączkiewicz, Andrzej Jaworowicz, Jakub Mielczarek, Kacper Jerzyk i Olena Kapkan.

"W rywalizacji juniorów Natalia Bączkiewicz oraz Andrzej Jaworowicz zajęli trzecie miejsca. Jakub Mielczarek tym razem, żeby zająć pierwsze miejsce musiał wygrać 5 walk. Niestety, mimo iż dwie pierwsze wygrał, to trzecią przegrał. Zwycięstwo w tej trzeciej walce dałoby mu wejście do strefy medalowej. Kacprowi Jerzykowi zabrakło bardzo niewiele do wygrania walki, natomiast też nie udało się przejść dalej. Ponadto startowała jeszcze w rywalizacji seniorów Olena Kapkan. W jej przypadku też niestety jest to powrót bez medalu. W kata, pomimo bardzo wysokiego poziomu, udało się uzyskać bardzo fajną i wysoką pozycję, w okolicach pierwszej dziesiątki" - powiedział radiuCENTRUM sensei Jakub Piątowski, z Kaliskiego Klubu Karate Kyokushin.

Sensei Piątowski dodaje, że mistrzostwa pokazały, co trzeba poprawić. Ponadto liczy, że to nie koniec sukcesów jego podopiecznych.

na fot.: Natalia Bączkiewicz

na fot.: Andrzej Jaworowicz

Pechem, który dosięgnął żużlowców Arged Malesy Ostrów we wtorkowe popołudnie w meczu z Orlen Cellfast Wilkami Krosno można by obdzielić kilka spotkań. Pasmo nieszczęść zaczęło się od kompletnie niezrozumiałej decyzji sędziego o wykluczeniu z powtórki czwartego biegu, Jakuba Poczty. Później doszły defekty na prowadzeniu Sebastiana Szostaka i Kacpra Grzelaka, a na starcie motocykl zatarł Jakub Krawczyk. W efekcie ostrowianie, którzy powinny spokojnie wygrać mecz z liderem, przegrali na własnym torze 43:46. Mówi najlepszy w ostrowskiej drużynie Sebastian Szostak, któremu w zdobyciu kompletu 15 punktów, przeszkodziła złośliwość rzeczy martwych.

"Wydarzył się defekt nie z mojej winy. Zatarł się po prostu silnik. Nie mamy wpływu na takie sytuacje. Myślę, że występ był fajny, bo gdyby nie ten defekt na prowadzeniu, też byłaby trójka i komplet 15 punktów. Bardzo cieszę się, że tak pojechałem. Szkoda tylko, że m.in. przez te defekty nie wygraliśmy meczu. Cieszę się jednak, że wszystkie cele i zadania na ten mecz indywidualnie zrealizowałem w stu procentach. Brakuje mi jeszcze trochę jazdy. Tak naprawdę były to dopiero moje trzecie zawody po zimowej przerwie, nie licząc sparingów i jednego biegu w lidze" – powiedział radiuCENTRUM Sebastian Szostak.

Losy meczu ważyły się do ostatniego wyścigu, który gospodarze przegrali 2:4, a całe spotkanie 43:46.

Arged Malesa Ostrów 43
9. Matias Nielsen 11 (3,2,3,3,0)
10. Kacper Grzelak 5 (2,0,0,3,d)
11. Kamil Nowacki 4+1 (1,2*,1,0)
12. Jakub Krawczyk 8 (2,3,d,1,2)
13. Leon Flint 0 (0,0,-,-,-)
14. Jakub Poczta 3+1 (2*,w,1,w)
15. Sebastian Szostak 12 (3,3,d,3,3)

Orlen Cellfast Wilki Krosno 46
1. Bastian Borke 4 (0,2,2,0,-)
2. Krzysztof Sadurski 4+3 (1,1*,1*,1*)
3. Denis Zieliński 8+1 (2,1,2*,2,1)
4. Jan Macek 1 (1,0,-,-,-)
5. Marko Lewiszyn 12 (3,3,3,w,3)
6. Szymon Bańdur 11+1 (1,3,3,2*,2)
7. Piotr Świercz 6 (0,1,2,2,1)

na fot: Jakub Poczta po wypadku w wyścigu 13

Twórcy żużlowego terminarza nie przestają zaskakiwać. Arged Malesa jechała ostatnio dwa mecze, co dwa dni na początku maja. Teraz miesiąc czeka na kolejne spotkanie, które 4 czerwca rozegra w Bydgoszczy, a Główna Komisja Sportu Żużlowego poinformowała we wtorek popołudniu o nowych terminach przełożonych dwóch spotkań ostrowian. Odbędą się one dzień po dniu. W sobotę, 1 lipca w Ostrowie z Abramczyk Polonią o 16:30 i w niedzielę, 2 lipca w Zielonej Górze z Eneą Falubazem. Jak mówi radiuCENTRUM, trener ostrowskich żużlowców, Mariusz Staszewski problemem dla zawodników nie jest start dzień po dniu, a tak długa przerwa, którą obecnie mają w rozgrywkach ligowych.

"Zawodnicy są przyzwyczajeni, że czasami startują dzień po dniu. Bardziej kłopot jest dla zawodników, którzy nie mają kontraktów w ligach zagranicznych, jak Grzegorz Walasek, by utrzymali się w rytmie startowym, skoro teraz mamy cztery tygodnie przerwy w lidze. Grzegorz musi nadrabiać to treningami, a wiadomo, że zawody to zupełnie inna para kaloszy. Jest tak jak jest i musimy do tego się przystosować. Jeśli pierwszy mecz pójdzie dobrze, to możemy pójść za ciosem w drugim dniu. Nakręcam się pozytywnie i chciałbym, żeby ten pech, który od początku nas prześladuje, w końcu nas opuścił, bo suma szczęścia w życiu zawsze wychodzi na zero".

Dodajmy, że Arged Malesa czeka jeszcze na wyznaczenie dokładnego dnia i godziny szlagierowego meczu w Ostrowie z Falubazem Zielona Góra, który w kalendarzu widnieje w weekend 10-11 czerwca.

Mają jedyną w południowej Wielkopolsce szkółkę piłkarską ze złotym certyfikatem PZPN i są klubem patronackim Lecha Poznań. Piłkarska młodzież w Ostrovii 1909 Ostrów ma zatem dostęp do najnowszych trenerskich trendów, a we wtorek na obiektach „Za Parowozownią” grupa Orlika z rocznika 2012 pokazowy trening odbyła pod okiem szkoleniowców Lecha Poznań. O współpracy z popularnym Kolejorzem mówi radiuCENTRUM Marcin Kałuża, trener koordynator grup młodzieżowych w Ostrovii 1909.

„Współpraca z Lechem wygląda bardzo dobrze. W środę mieliśmy trening pokazowy, na który przyjechał dr Robert Śliwowski, który jest szefem projektu klubów patronackich Lecha Poznań. Przyjechał wraz z trenerem Nowickim, by przeprowadzić trening z naszą grupą Orlika. Przystępując do kolejnego procesu certyfikacji na złotą gwiazdkę Polskiego Związku Piłki Nożnej, byliśmy zobowiązani do tego, żeby napisać program autorski. Jestem współautorem tego programu i mogliśmy przy jego powstawaniu liczyć na pomoc trenerów Lecha Poznań. Bycie klubem patronackim wiąże się także z tym, że nasi trenerzy jeżdżą na staże organizowane przez Lecha” – powiedział radiuCENTRUM Marcin Kałuża.

Dodajmy, że młodzież Ostrovii od kilku miesięcy ma wreszcie dobre warunki do trenowania na zmodernizowanym obiekcie „Za Parowozownią”.

na fot.: Orliki Ostrovii trenowali pod okiem szkoleniowców Lecha Poznań.