Aż trzy obronione rzuty karne przez bramkarzy Ostrovii Macieja Adamczyka i Filipa Tarko były kluczowe w niezwykle zaciętym, i dramatycznym meczu ostrowskich szczypiornistów w Tarnowie. W sobotni wieczór zespół Witolda Rojka pokonał tamtejszy SPR 25:24, odnosząc trzecie z rzędu zwycięstwo.

Pojedynek w Tarnowie był bardzo istotny dla układu dolnych rejonów tabeli I ligi, gdzie toczy się walka o utrzymanie w tej klasie rozgrywkowej. Spotkanie było bardzo wyrównane. Gospodarze prowadzili w 20. minucie 10:7, ale do przerwy to Ostrovia była górą - 12:11. W końcówce SPR wygrywał 24:23, ale dwie ostatnie bramki rzuciła Ostrovia. "W ostatnich fragmentach gry Filip Tarko obronił rzut karny. Wcześniej dwa karne odbił także Maciej Adamczyk" - chwalił swoich bramkarzy w rozmowie z Radiem Centrum Witold Rojek. "Zagraliśmy dobry mecz. Gdybyśmy przegrali lub zremisowali, byłby to niesprawiedliwy wynik. Po końcowej syrenie radość była ogromna, bo rywal jeszcze na 4 sekundy przed zakończeniem spotkania mógł doprowadzić do remisu", dodał Rojek. Najwięcej bramek dla Ostrovii rzucili: Galewski i Bielec po 7 oraz Jedwabny 3. Ostrovia po tym zwycięstwie z dorobkiem 9 punktów awansowała na 9 miejsce w tabeli.

Na zdjęciu od lewej: Witold Rojek i Filip Tarko