Nie tylko przegrali trzeci ligowy mecz z rzędu, ale doznali najwyższej porażki w tym sezonie. W sobotę Calisia Kalisz została na wyjeździe rozbita przez Czarnych Żagań aż 0:4. Dla gospodarzy, w drugiej połowie klasycznym hat-trickiem popisał się Fabian Pawela. Do przerwy podopieczni Grzegorza Dziubka przegrywali 0:1, po samobójczym golu w 11 minucie Łukasza Wiącka. Z resztą trudno coś dobrego powiedzieć o grze Calisii, biorąc pod uwagę fakt, że dogodne okazje zmarnowali Samuelson Odunka, Błażej Ciesielski czy Patryk Klofik, który nie trafił do bramki z rzutu karnego. Po tej dotkliwej porażce Calisia musi walczyć już tylko o jedno - utrzymanie się w drugiej lidze, co patrząc na ostatnie występy będzie bardzo trudne.

Zgoła odmienne nastroje panują w
ekipie drugoligowca z Jarocina. W sobotę jarociński zespół
pod wodzą nowego trenera Janusza Niedźwiedzia wygrał trzeci mecz z
rzędu, i do tego od początku tej serii nie stracił żadnej bramki.
Tym razem Jarota na wyjeździe pokonał Nielbę Wągrowiec 2:0.
Bramki dla jarocińskiego zespołu zdobyli: w 7 minucie Bartłomiej
Pawłowski i w 80 minucie Karol Danielak.

Czarni Żagań - Calisia Kalisz 4:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Wiącek (11. sam.), 2:0 Pawela (59.), 3:0 Pawela (73.), 4:0 Pawela (89.)

Calisia: Frontczak - Wiącek, Sfarjan, Nawrocki, Sowiński (75. Dziubek) - Klofik, Kowalczuk, Kotwica (85. Żurawski), Stojczew (57. Ciesielski), Jackiewicz (57. Roszak) - Odunka.

figielrc.fm