Fantastycznie zrehabilitowali się piłkarze ręczni Ostrovii za ostatnie trzy porażki. Zespół Eugeniusza Lijewskiego wygrał w sobotni wieczór 31:28 z niepokonanym dotąd AZS-em Politechniką Warszawa. Lider poległ w Ostrowie w pełni zasłużenie. To gospodarze, grający na dodatek bez kontuzjowanego Łukasza Jaszki dyktowali przez cały mecz warunki gry. Do przerwy prowadzili 13:11. W drugiej połowie przewaga osiągnęła już pięć bramek, ale zespół ze stolicy doprowadził do remisu. Końcówka należała jednak do ostrowian. Mówią trener: Eugeniusz Lijewski oraz zawodnicy Ostrovii, Rafał Niedzielski i Maciej Nowakowski:

AZS-em Politechniką Warszawa. Lider poległ w Ostrowie w pełni zasłużenie. To gospodarze, grający na dodatek bez kontuzjowanego Łukasza Jaszki dyktowali przez cały mecz warunki gry. Do przerwy prowadzili 13:11. W drugiej połowie przewaga osiągnęła już pięć bramek, ale zespół ze stolicy doprowadził do remisu. Końcówka należała jednak do ostrowian. Mówią trener: Eugeniusz Lijewski oraz zawodnicy Ostrovii, Rafał Niedzielski i Maciej Nowakowski:

"To był ciężki mecz. Bardzo chcieliśmy wygrać. Mieliśmy trzy porażki z rzędu. Gdyby przytrafiła nam się czwarta, byłoby naprawdę źle. Coś niedobrego stało się ostatnio z moją drużyną. Myślę, że ten trudny okres mamy już za sobą" - powiedział Radiu Centrum, Eugeniusz Lijewski.

"Wiedzieliśmy, że przyjeżdża do nas lider naszych rozgrywek, ale zdawaliśmy sobie też sprawę z tego, iż nie możemy zawieść zaufania ostrowskich kibiców, przegrywając kolejne spotkanie w naszej hali. Cieszymy się ze zwycięstwa nad liderem, tym bardziej, że przez cały mecz prowadziliśmy 2-3 bramkami i dowieźliśmy tę wygraną do końca" - dodał Rafał Niedzielski.

"Walka była fair. Wszystko odbywało się w duchu sportu. Moja czerwona kartka była efektem gradacji trzech kar. Taki jest sport. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy różnicą trzech bramek i dwa punkty zostały w Ostrowie" - podsumował Maciej Nowakowski.

Najwięcej bramek dla Ostrovii rzucili: Krzywda 7, Krupa 6 oraz Nowakowski, Staniek i Zawidzki po 4. Ten ostatni wrócił do drużyny po kilkumiesięcznej przerwie, walnie przyczyniając się do zwycięstwa biało-czerwonych.

kmiecikrc.fm