Czwarte zwycięstwo z rzędu, coraz wyższe - aktualnie czwarte miejsce w tabeli i wciąż niepokonani na własnym parkiecie. Mowa o kaliskich szczypiornistach, którzy wyraźnie są na fali wznoszącej. Po wysokim zwycięstwie 39:23 z Olimpią Piekary Śląskie, teraz kaliszan czekają mecze z czołowymi drużynami pierwszej ligi. Ale jak podkreśla Radiu Centrum trener MKS-u Kalisz Bruno Budrewicz, jego podopieczni bardzo motywują się na spotkania z wymagającymi rywalami:

"Naprawdę mobilizuje nas ta ranga meczów z najmocniejszymi rywalami. Proszę mi wierzyć, że szykowaliśmy tę formę na koniec tego sezonu. Wiedzieliśmy, że te najtrudniejsze mecze czekają nas właśnie pod koniec rundy. Jesteśmy coraz mocniejsi i dobrze przygotowani fizycznie. Chłopcy dostali w kość w listopadzie, ale przynosi to efekty. Gra się coraz lepiej układa, zaczął też fajnie funkcjonować w zespole Tomasz Fugiel."

Jedynym zmartwieniem w ekipie kaliskich szczypiornistów mogą być kolejne kontuzje. Do kontuzjowanych zalicza się Łukasza Siega, czy Jakuba Tomczaka, dołączył też ostatnio bramkarz Mikołaj Krekora. Jednak jak dodaje trener Budrewicz atutem MKS-u są tak samo wartościowi zmiennicy. A najbliższy mecz kaliski zespół rozegra na wyjeździe w tę sobotę z wiceliderem tabeli Viretem Zawiercie.