Wielki mecz Stali

Emocje były takie jak kiedyś w ekstraklasie - mowa o koszykarskim meczu na szczycie II ligi grupy B koszykarzy, w którym BM Węgiel Stal Ostrów po pasjonującej walce pokonała przed kompletem publiczności w hali przy ulicy Kusocińskiego Śląsk Wrocław 77:70. Początek spotkania zupełnie nie udał się gospodarzom, którzy w 14 minucie przegrywali już 14:30, grając do przerwy na fatalnej skuteczności. Sygnał do odrabiania strat dali Mateusz Zębski, a później Marcin Dymała, który był bohaterem spotkania.

"Nawet po tak słabej pierwszej połowie nie przestaliśmy wierzyć w zwycięstwo" - powiedział Radiu Centrum trener Mikołaj Czaja, a Marcin Dymała był szczęśliwy, że mógł pomóc drużynie w wygraniu koszykarskiego szlagieru.

"Jeżeli nam nic nie wpadało, musieliśmy grać inaczej. Postawiliśmy na szybką grę z kontry. Wiedzieliśmy, że Śląsk Wrocław, mówiąc kolokwialnie, w którymś momencie pęknie. Tak też się stało. Wygraliśmy mecz szybką grą i kontrą" - ocenia trener BM Węgiel Stali Ostrów.

"Cieszę się, że wyszedł mi ten mecz, że pomogłem zespołowi, że wygraliśmy to ważne spotkanie. Staram się zespołowi dawać to, co jest potrzebne w danym momencie. W sobotni wieczór nasza drużyna potrzebowała punktów, więc wziąłem ciężar ich zdobywania na siebie. W pierwszej połowie nie trafialiśmy z prostych pozycji. Bardzo dobre wjazdy pod kosz robił Mariusz Matczak, ale niestety, brakowało wykończenia. W drugiej połowie pokazaliśmy, że mimo tego, iż nie mieliśmy w tym meczu dobrej skuteczności, potrafiliśmy wygrać to spotkanie" - powiedział Radiu Centrum Marcin Dymała.

Jeszcze w 38 minucie był remis po 67. Wówczas dwa razy celnie za 3 punkty rzucili Łukasz Olejnik i Marcin Dymała. W ostatnich sekundach ostrowianie nie tylko nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, ale także odrobili straty z Wrocławia, gdzie przegrali różnicą 4 "oczek". Najwięcej punktów dla Stali rzucili: Dymała 23, Zębski 14 i Olejnik 12. Dla Śląska 23 punkty zdobył Adrian Mroczek-Truskowski, a 17 dołożył Mirosław Łopatka.

kmiecikatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

co to za trener z tego czaji

co to za trener z tego czaji on w przerwach nie mial nic do powiedzenia swoim zawodnikom czaje dochodzil do lawki jak juz wszyscy zadownicy byli w kolku kulde on marnowal te przerwy dobrze ze mlodzi dali rade szkoda ze trener czaja ma taki niski poziom

Jeśli trener Czaja ma niski

Jeśli trener Czaja ma niski poziom to jaki ty reprezentujesz? Tego twojego bełkotu nie mozna zrozumieć, poza tym, że zespół sam się poustawiał i nie zwracając uwagi na trenera, który z nim nie gadał, wziął i przypadkiem wygrał ten mecz;-))))