Remis w cieniu dramatu

Tylko podziałem punktów zakończył się środowy mecz, w którym Calisia zremisowała na własnym boisku z Górnikiem Wałbrzych 1:1. Jednak spotkanie upłynęło w cieniu dramatu z 37 minuty. Wtedy to Marcin Morawski z Górnika brutalnym wejściem złamał nogę Stajko Stojczewowi. Ten pierwszy zszedł z boiska za czerwoną kartkę, a bułagarski pomocnik Calisii karetką trafił na stół operacyjny. I choć gospodarze grali w liczebnej przewadze nie potrafili wywalczyć kompletu punktów. Co więcej to goście zdobyli pierwszego gola, a kaliszanie z kilkunastu okazji wykorzystali tylko jedną. Jak przyznał Radiu Centrum trener Calisii Grzegorz Dziubek, o to miał najwięcej pretensji:


"Do szpitala trafił chłopak ze złamaną nogą, który zostawiał na boisku serce, mimo że nie był z Kalisza, nawet nie z Polski. Tymczasem inni zawodnicy wchodzą na boisko tylko po to, żeby odwalić fuszerę i odhaczyć się na liście. Mam nadzieję, że ktoś ich z tego niedługo rozliczy. Remisujemy na własne życzenie, nie wykorzystujemy dziesiątek akcji które mnożyły się, zwłaszcza w drugiej połowie. Nie wiem jak można przyjmować piłkę na 20 metrze i ją gubić, nie wiedzieć co z nią zrobić. To był kabaret, albo są piłkarzami, albo piekarzami, nie ujmując oczywiście temu zawodowi".

Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. W 65 minucie rywale z rzutu wolnego dobrze dośrodkowali, a akcję wykończył głową Grzegorz Michalak. Wtedy gracze Calisii rzucili się do atakowania bramki rywali. Niestety więkoszość strzałów kończyło się nad poprzeczką lub były tak słabe, że nie sprawiały żadnych problemów bramkarzowi gości. W 73 minucie po prostopadłym zagraniu Kamila Jackiewicza wyrównującego gola zdobył Samuelson Odunka. Niestety tylko remisem zakończyło się to spotkanie, a Calisia na dwie kolejki przed końcem sezonu nadal okupuje strefę spadkową.

Calisia Kalisz - Górnik Wałbrzych 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 G. Michalak (65.), 1:1 Odunka (73.)

Calisia: Frontczak - Wandzel (46. Ciesielski), Wiącek, Safarjan Ż, Sowiński (69. Klofik) - Jackiewicz, Kotwica Ż, Roszak Ż, Kowalczuk, Stojczew (37. Nawrocki) - Odunka

Górnik:Jaroszewski - Orzech, Łaski, Wepa, D. Michalak (70. Chajewski) - Radziemski, Morawski CZ, G. Michalak, Fojna - Mioszyk, Maciejak (90 + 4 Polak)

figielatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Błędy taktyczne były aż

Błędy taktyczne były aż nadto widoczne. Próba wciągnięcia przeciwnika na swoją połowę, była realizowana do końca meczu, chociaż przeciwnik ani razu nie dał się na to nabrać.Dlaczego Calisia w tym układzie nie zmieniła taktyki, i grała albo do tyłu albo w poprzek boiska. Jedynie Odunka grał do przodu, ale może dlatego, że nie rozumiał co trener od niego oczekuje w tym meczu. Ostatnia sprawa to ustawienie Odunki na boisku. Taki piłkarz jak Odunka marnował się na skrzydłach, bo z takimi umiejętnościami i z taką techniką, powinien grać na środku ataku. To żenujące że trener nie zauważył, że bramka którą strzelił Odunka, padła gdy ten zszedł ze skrzydła na środek ataku. Jestem pierwszy raz w tym sezonie na Calisii, ale zauważyłem że taktyka zespołu jest do niczego, a piłkarze których duże umiejętności powinno się wykorzystywać w 100%, biegają bezproduktywnie po skrzydłach, gdzie są podwójnie a niekiedy potrójnie kryci przez przeciwników.

Nie można chłopakom

Nie można chłopakom zarzucić, przynajmniej tym razem, że się nie starali. Wałbrzych "zamurował" bramkę, a naszym zwyczajnie brakowało szczęścia lub umiejętności. Ciesielski niestety jest cieniem samego siebie z początku sezonu. Trochę też dziwi trzymanie Klofika na ławce, ale cóż, pan trener ma swoją wizję...

Nie ważne która liga, jest

Nie ważne która liga, jest to radio regionalne więc powinno się pisać i mówić o takich meczach, tym bardziej że był to mecz na szczycie tzn lider z wiceliderem. O IV lidze są często artykułu, a w Opatówku właśnie walczono o awans do IV ligi.