Mieszkańcy Kokanina, Biernatek i Dębego wciąż nie mogą pogodzić się z podjęta na wtorkowej sesji decyzją władz gminy Żelazków (w powiecie kaliskim) odnośnie likwidacji ich szkół. Dlatego w piątek w Kokaninie odbyło się kolejne spotkanie w tej sprawie. Próbowano nakłonić radnych do zmiany swojej decyzji.
Mieszkańcy zapowiadają dalszą walkę o szkoły.
"Jest wiele możliwości i wariantów, aby uratować te placówki" - powiedział Radiu Centrum jeden z nauczycieli szkoły w Biernatkach, Ireneusz Bartosik:
"Okazuje się, że można sporo zaoszczędzić na wydatkach oświatowych. Dyrektorzy szkół mają takie analizy zrobione i kilkakrotnie przedstawiali je wójtowi. Można zaoszczędzić na wielu rzeczach, m.in. na etatach. To jest tylko kwestia dialogu, a nie monologu, jaki był do tej pory prowadzony. Wciąż mówi się o ekonomii, oszczędnościach i pieniądzach. Padła więc propozycja z Biernatek - a może założyć stowarzyszenie, które prowadziłoby szkołę. Gmina musiałaby jedynie użyczyć nam budynek. I jaką otrzymaliśmy odpowiedź? W żadnym przypadku! Kochani, to o co chodzi? O finanse czy może o coś innego? Chyba zdajecie sobie sprawę, że na szkołę prowadzoną przez stowarzyszenie gmina nie ponosi żadnych kosztów. Kwestia przekazania tylko szkoły i sprzętu. Myślę, że to jest wyciągnięcie ręki w kierunku ekonomii gminy. Nie wiem, skąd taka determinacja wśród was radnych? Nie wiem?"
"Trzeba się zastanowić i podejść do tego tematu naprawdę sensownie, bo zepsuć jest bardzo łatwo", dodaje mieszkaniec Kokanina, Maciej Matecki. "To co mogę zaproponować - to faktycznie audyt zewnętrzny w wykonaniu specjalistów. Tak zrobiła gmina Blizanów i dziś nie likwiduje szkół. Niech specjaliści zanalizują sytuację. Wtedy będziemy mieć przedstawione czarno na białym - jaki dana decyzja będzie mieć skutek w przyszłości. I na podstawie tego można podjąć ostateczną już decyzję."
"Proponuję wjechać do szkoły w Dębem" - mówi mieszkaniec tej wsi, Sławomir Jakubczak. "Tam czuć jeszcze świeżością. Jest to nowa szkoła, zaledwie 10-letnia. Druga sprawa - kto wygra lub kto przegra na zamknięciu tych szkół? Wszyscy przegramy! Ja przegram. Dzieci nasze przegrają. Ale i wy radni też przegracie: moralnie i jako samorządowcy przegracie."
"Myślę, że spotkaliśmy się tutaj po to, aby dowiedzieć się czegoś od naszych wspaniałych radnych. Co dalej będzie?" - pytał mieszkaniec Kokanina, Paweł Bednarek. "Wszyscy jak tu jesteśmy chcemy tylko jednego, abyście cofnęli tą wtorkową decyzję. Kto was upoważnił do tego, żeby tak głosować. Druga sprawa. Rozmawiałem z jednym z radnych Blizanowa. Powiedział mi, że ich gimbus jeździ przez Pawłówek do szkoły w Piotrowie zabierając jedynie 8 dzieci. Sam zaproponował, że ich autobus może jeździć przez Niedźwiady i Kokanin, zabierając stamtąd dzieci do szkoły w Piotrowie. Oczywiście gimbus pojedzie, ale razem z pieniędzmi, które zostałyby w gminie Żelazków!"
Decyzję Rady Gminy próbował tłumaczyć radny Wojciech Majchrzak. "Nie myślcie sobie, że my tak sobie 'hop siup' i od razu podjęliśmy decyzję" - wyjaśniał Majchrzak. "Dyskusje trwały bardzo długo i były niekiedy naprawdę nieprzyjemne. Były różne głosy w tej sprawie. Wybraliśmy jeden z wariantów. Dobry czy zły - trudno dzisiaj to ocenić. Nikt z nas nie może powiedzieć, czy będzie to dobry wariant"
- dodają mieszkańcy gminy Maciej Matecki i Paweł Bednarek oraz radny Wojciech Majchrzak. Na spotkaniu zabrakło wójta gminy Andrzeja Nowaka. Radni natomiast nie chcieli komentować całej tej sprawy. "Zostaliśmy zaproszeni tutaj, aby wysłuchać mieszkańców, a nie odpowiadać na pytania" - wyjaśnił przewodniczący gminy, Dariusz Wawrzyniak. Padły jednak deklaracje, że zastanowią się jeszcze nad swoją decyzją i do tematu na pewno powrócą.
marciniak
rc.fm