Druga w tym roku "Masa krytyczna" odbędzie się w Kaliszu. A co to
takiego? Chodzi o to, by dziś o godz. 18.00 pojawić się przed pomnikiem
papieża w Kaliszu, wsiąść na rower i przejechać ulicami miasta. Chcemy
pokazać kierowcom samochodów, że po ulicy można poruszać się rownież
rowerem. "Codziennie stoimy w korkach samochodowych, raz w miesiącu
można stać w korku rowerowym"- mówi jeden z organizatorów Tobiasz
Waszak. Hasło, które towarzyszy akcji to "my nie blokujemy ruchu, my
nim jesteśmy". Organizatorzy zapraszają wszystkich posiadaczy rowerów
przed pomnik papieża w Kaliszu. To już druga tego typu akcja w tym
roku. W ubiegłym z powodzeniem zebrało się nawet 80 osób i jechało
wspólnie ulicami Kalisza.

Złożenie kwiatów pod tablicą pamiątkową na ścianie ratusza, okolicznościowe przemówienie Prezydenta Kalisza - Janusza Pęcherza, koncert Orkiestry Dętej "Gród nad Prosną" - tak mieszkańcy Kalisza w piątkowe przedpołudnie na Głównym Rynku obchodzili Narodowe Święto Niepodległości. W uroczystości wzięło udział również ponad 430 uczestników X Marszu Wolności. "Jest to marsz nawiązujący do niepodległości państwa, a mam świadomość, że w pojedynkę niepodległości się nie wywalczy" - powiedział Radiu Centrum Mateusz Przyjazny, prezes Kaliskiego Oddziału PTTK:

"Zawsze 11-ego listopada bywałem w Kaliszu i smuciły mnie pustki w okolicach ratusza. Dlatego skrzyknąłem nauczycieli, kolegów historyków i postanowiliśmy wzmocnić jakościowo i ilościowo obchody Święta Niepodległości. Przeciętnie jest około 300-500 uczestników Marszu Wolności, a raz zdarzyło nam się być w liczbie ponad 1000 osób. Kładziemy nacisk również na ilość flag narodowych, obecność biało-czerwonych rozet. Premiujemy stroje historyczne."

Obchody sprzed ratusza przeniosły się do kaliskiej katedry. Tam uczniowie Gimnazjum nr 3 zaprezentowali najpiękniejsze wiersze i piosenki patriotyczne. Po zakończeniu odbyła się msza św. w intencji Ojczyzny, celebrowana przez Biskupa Kaliskiego Stanisława Napierałę.

karwackarc.fm

Tragedia na trasie Piotrów-Zagorzyn  w powiecie kaliskim. W niedzielę wieczorem zginął 19-letni kierowca Renault Laguna. Z nieznanych przyczyn zjechał nagle na lewy pas jezdni, potem na pobocze - uderzył w betonowy płot. Odbił się od niego i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu.

A tak o całym zdarzeniu mówi jeden ze świadków:  "To był prosty odcinek drogi. Jechał sam. Nic nie jechało z przeciwka. To musiała być bardzo duża prędkość, że odbiło go o mostek, uderzył w drzewo i przeleciał w powietrzu 3-4 metry. Dobiegli do niego sąsiedzi. Ponieważ silnik samochodu jeszcze pracował, sąsiad wyjął kluczyki ze stacyjki, żeby pojazd się nie zapalił. A moja żona zadzwoniła po pogotowie".

Prokurator zabezpieczył ciało 19-latka do sekcji. Dopiero sekcja zwłok oraz policyjne dochodzenie wyjaśnią, dlaczego doszło do wypadku.

jaskorc.fm 

fot. sowizdrzalrc.fm

Festyn z okazji dnia dziecka w Żelazkowie kosztował zbyt wiele, a zabawa trwała zbyt długo - tak przynajmniej twierdzi Henryk Stasiak, radny gminy Żelazków. O koszty imprezy dopytywał na ostatniej sesji rady gminy. Okazało się bowiem, że radni muszą dokonać przesunięć w budżecie i zapłacić za festyn o tysiąc złotych więcej niż planowano.

"Wydaliśmy więcej, bo w ostatnej chwili zapadła decyzja, że główną nagrodą w jednym z konkursów będzie nie
tania zabawka, a dobrej klasy aparat cyfrowy. Jeśli rada nie zgodzi się na przesunięcia w budżecie, zapłacę za to z własnej kieszeni" - wyjaśniała Beata Szkudlarek, współorganizatorka dziecięcej zabawy.

Radni jednak na przesunięcie się zgodzili.

Tymczasem radny Stasiak był oburzony również czasem trwania festynu. Twierdzi, że dzień dziecka do 23.00 to stanowczo za długo, bo o tej porze wszystkie dzieci już śpią.

Z tego zarzutu tłumaczył się przewodniczący rady - Stanisław Gąsior, który podczas imprezy zadecydował, że zabawa taneczna trwać będzie do późnego wieczora. Tym bardziej, że frekwencja była dość duża.

jaskorc.fm