Święto Niepodległości uczcili turniejem speedrowera - mowa o Wirażu Ostrów, który w niedzielę świętował jubileusz 15-lecia działalności. W turnieju seniorów zwyciężył Artur Poprawski, a najwyżej sklasyfikowany zawodnik gospodarzy, Bartosz Grabowski był szósty. Pomimo 16-lat utalentowany ostrowianin z powodzeniem rywalizuje nawet z seniorami, a w rozmowie z Radiem Centrum wymienia trofea zdobyte w sezonie 2012.

"Najważniejszy sukces to Drużynowe Mistrzostwo Europy Juniorów. Zostałem także mistrzem Polski kadetów i juniorów oraz wicemistrzem kraju do lat 23. Jeszcze trochę tych osiągnięć się uzbierało, ale wszystkich nawet nie pamiętam. Moja recepta na sukces? Systematyczne treningi i efekty przychodzą. Zimę przepracowałem bardzo dobrze, w sezonie także dawałem z siebie 110 procent i myślę, że było nieźle" - powiedział Radiu Centrum Bartosz Grabowski.

W turnieju juniorów najlepszy okazał sę Konrad Krajewski z Torunia, a dwa kolejne miejsce na podium zajęli reprezentanci Wirażu Ostrów Kamil Tuczyński oraz Piotr Kupczyk.

Muszą koniecznie wygrać ten mecz, bo inaczej spadek zajrzy im jeszcze bardziej w oczy - mowa o szczypiornistach Ostrovii, którzy zamiast walczyć o czołowe miejsca w pierwszej lidze, po ośmiu kolejkach zajmują dopiero trzynastą, przedostatnią pozycję w tabeli.

Piłkarze ręczni Ostrovii do tej pory wygrali tylko dwa mecze, zanotowali jeden remis i ponieśli aż pięć porażek. Z dorobkiem 5 punktów spadli na trzynaste miejsce.

"Sięgnęliśmy dna i jest się skąd odbijać. W ostatnich pięciu kolejkach tej rundy możemy nazbierać sporo punktów. Liczę na przełamanie, bo już poprzedni mecz w Opolu zwiastował lepszą grę" - powiedział Radiu Centrum Filip Orleański.

Problem w tym, że Ostrovia w tym sezonie już nie raz pokazywała fragmenty dobrego zespołowego szczypiorniaka. Na poziomie pierwszej ligi trzeba jednak utrzymać koncentrację przez 60 minut. Sobotni rywal Ostrovii - AZS Łódź, choć jest beniaminkiem, zajmuje wysokie piąte miejsce w tabeli. Jest to jednak zespół do ogrania, co udowodnił ostatnio w Łodzi MKS Kalisz. Początek sobotniego meczu w hali przy ulicy Krotoszyńskiej w Ostrowie o godzinie 18:00.

Nowy regulamin sportu żużlowego ogłoszono w piątek w Warszawie. Wprowadzono spore zmiany, które dotyczą także pierwszoligowców, a więc i żużlowej Ostrovii.

W sezonie 2013 w ekstralidze wystartuje dziesięć drużyn, a w kolejnym roku już tylko osiem, co oznacza degradację aż trzech zespołów. Oznacza to również zmianę reguł gry w pierwszej lidze, w której w sezonie 2013 ma wystartować siedem zespołów, a dwa najsłabsze opuszczą to grono na kolejne rozgrywki. Sezon zasadniczy w I lidze składać się będzie z 14 kolejek. Po nim rozegrane zostaną półfinały i finał. Awans do ekstraligi wywalczy zwycięzca, a dwa ostatnie zespoły zostaną zdegradowane. W I lidze górny KSM ustalono na poziomie 40, a zniesiono dolny limit. Obligatoryjnie w każdej drużynie musi znaleźć się jeden polski senior i dwóch juniorów. Tymczasem ostrowskie środowisko żużlowe próbuje zmobilizować siły i walczyć o przetrwanie ligowego speedway'a w Ostrowie. O wynikach spotkań i rozmów z potencjalnymi sponsorami Radio Centrum będzie informować na bieżąco.

Ręce same składały się do oklasków po ich znakomitej grze w obronie i skutecznych atakach - mowa o piłkarzach ręcznych Ostrovii, którzy dopiero w dziewiątej kolejce tego sezonu zagrali tak, jak liczą na to ich kibice. Szczypiorniści Ostrovii w sobotę nie dali żadnych szans akademikom z Łodzi, gromiąc ich 35:25. Ostrovia do przerwy prowadziła 19:13, a w drugiej połowie nawet 29:17. Kapitalnie w bramce gospodarzy spisywał się Filip Tarko, który przyznał w rozmowie z Radiem Centrum że był to jego najlepszy mecz w barwach Ostrovii. Golkipera chwalił także trener Filip Orleański.

"Faktycznie było to chyba najlepszy mój mecz w sezonie i pewnie jeden z lepszych w karierze. Bardzo się cieszę, że tak wyszło, bo naprawdę na treningach ciężko pracuję na taką dyspozycję. Mam nadzieję, że teraz będzie z górki. Brawa należą się nie tylko bramkarzowi, ale całej drużynie. Każdy z nas dał z siebie maksimum swoich możliwości" - powiedział Radiu Centrum golkiper Ostrovii.

"Nie mogę odmówić zespołowi zaangażowania w obronie. Z tej dobrej defensywy poszły kontrataki. No i przede wszystkim Filip Tarko, który wielokrotnie nas ratował z opresji. Zagrał cały zespół. Należą im się gratulacje. Oby tak dalej, ale to jeszcze daleka droga do tego, by powiedzieć, że Ostrovia jest w stabilnej formie i będzie zawsze wygrywała" - ocenił trener Ostrovii.

Świetnie w barwach Ostrovii oprócz - bramkarza - zagrali skrzydłowi Mateusz Stupiński i Jakub Tomczak. Na słowa pochwały zasłużyli jednak wszyscy szczypiorniści Ostrovii, którzy udowodnili, że potrafią grać na dobrym poziomie. Dzięki tej wygranej Ostrovia z trzynastej pozycji awansowała na dziesiąte miejsce w tabeli grupy B pierwszej ligi.