Reprezentacja Publicznego Gimnazjum im. Jana Pawła II w Ostrowie zajęła drugie miejsce w Finale Wojewódzkim XVII Gimnazjady, który w czwartek i piątek odbywał się w Wągrowcu. W fazie grupowej podopieczni trenera Rafała Stempniaka okazali się lepsi od Gimnazjum nr 7 z Poznania, Gimnazjum z Pyzdr i Gołańczy. W półfinale po dogrywce pokonali Gimnazjum nr 2 w Obornikach Wielkopolskich i awansowali do wielkiego finału. "Tam niestety musieliśmy uznać wyższość gospodarzy, Gimnazjum nr 1 z Wągrowca. Drugie miejsce jest jednak sukcesem. Zespół zagrał bardzo dobrze i jestem zadowolony z osiągniętego wyniku" - powiedział Radiu Centrum trener drużyny Rafał Stempniak. Dodajmy, że królem strzelców całego turnieju został zawodnik z Ostrowa - Dawid Rachut.

Skład zespołu: Rafał Dycfeld, Paweł Wołowicz - Jakub Przybylski, Mikołaj Parzysz, Erwin Stachowski, Kacper Taczka, Dawid Rachut, Bartosz Pawłowski, Joachim Ibron, Jakub Warszawski, Oskar Prynczyński, Mateusz Perz, Norbert Szkudłapski.

na fot. Drużyna Publicznego Gimnazjum im. Jana Pawła II w Ostrowie

W sobotę nad poznańską Maltą odbyły się regaty kajakowe MEMORIAŁ ANDRZEJA KRÓLIKOWSKIEGO. To pierwsza impreza w tym sezonie organizowana przez Wielkopolski Związek Kajakowy. W zawodach startowało 338 zawodników z 18 klubów. Wszyscy płynęli na dystansie 1000 m.

Kajakarze Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego w biegach rankingowych młodzików wypadli bardzo dobrze. Na drugiej pozycji ukończyła swój bieg Weronika Jackowska. Natalia Sztandera na 10 metrów przed metą ukończyła swój start wywrotką, oddając czwartą pozycję koleżance klubowej Weronice Aleksandrowicz. Pozostali zawodnicy zdobyli następujące miejsca: Patrycja Janusz 5, Bartek Białożyt 10, a Maciej Kochanek uplasował się na 13. pozycji. Bardzo cieszy dobry start kajakarzy KTW, którzy sumienie przepracowali zimową przerwę i poprawili swoje czasy, ciekawie prognozując na przyszłość. Kolejne zawody odbędą się 7 maja w Kaliszu.

"Serdecznie zapraszamy wszystkich sympatyków kajakarstwa". Na tych, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z tą dyscypliną sportu, czeka trener Radosław Jackowski w każde: poniedziałek, środę i czwartek w godzinach 15:45 - 17:15 (tel. 604-540-661).

To była bardzo udana sobota dla trzecioligowców z Ostrowa. Zarówno Centra jak i Ostrovia 1909 zainkasowały komplet punktów. Drużyna Marka Wojtasiaka przegrywała w Toruniu już 0:2, ale po golach Michała Kucharskiego i Szymona Strączkowskiego doprowadziła do remisu, a w 90. minucie po strzale z rzutu karnego Tomasza Adamiaka wygrała 3:2. Z kolei od początku dobrze mecz ułożył się Ostrovii 1909, która na Stadionie Miejskim grała ze Spartą Brodnica. W 13. minucie gola zdobył Łukasz Wiącek, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Marek Szymanowski. "Bramka do szatni nas uskrzydliła" - powiedział Radiu Centrum trener Ostrovii Marcin Kałuża.

"Nie muszę nikogo przekonywać, jak ważne są gole do szatni. To nastawia bardzo dobrze psychicznie zespół przed drugą połową. Zawsze chcemy wygrywać. To nie jest tak, że w tym meczu musimy zwyciężyć. To jest najważniejsze, że dążymy krok po kroków do kolejnych wygranych. Mamy teraz przed sobą serię meczów u siebie i chcemy je wszystkie wygrać. W poprzednich spotkaniach szwankowała skuteczność. Michał Giecz nie mógł strzelić, ale w tym meczu do przerwy Łukasz Wiącek i Marek Szymanowski wyręczyli napastników" - powiedział Radiu Centrum Marcin Kałuża.

W drugiej połowie meczu trzeciego gola dla Ostrovii strzelił Michał Giecz. Biało-czerwoni ostatecznie pokonali Spartę Brodnica 3:1. Ostrovia z dorobkiem 19 punktów jest nadal piętnasta w tabeli. Awans na trzynastą lokatę zanotowała natomiast Centra, która ma punkt więcej.

na fot.: Ostrovia 1909 pokonała Spartę Brodnica 3:1

Przez trzy sekundy stracili pięć punktów i przegrali praktycznie wygrany mecz. Mowa o koszykarzach BM Slam Stali Ostrów, którzy w Tarnobrzegu przegrali z przedostatnią w tabeli Tauron Basket Ligi - Siarką 70:72. Porażki nie usprawiedliwia nawet nieobecność chorego Curtisa Millage'a.

Drużyna beniaminka próbuje przerwać fatalną wyjazdową passę, która trwa od 15 listopada ubiegłego roku, ale nawet, kiedy wydaje się, że podopieczni Zorana Sretenovicia są już pewni wygranej, staje się coś niewiarygodnego. Jak bowiem inaczej nazwać to, co wydarzyło się w końcówce meczu w Tarnobrzegu? BM Slam Stal w 27. minucie prowadziła już 50:36. Na 10 sekund przed końcem po punktach Hristo Nikołowa było 70:67 dla gości. Ostrowianie taktycznie faulowali, by rywal nie rzucił z dystansu. Jakub Zalewski trafił pierwszy rzut wolny, a drugi celowo spudłował, by dać szansę Siarce na dogrywkę. Piłkę zebrał i dobił Jakub Patoka, doprowadzając do wyrównania. Nikołow próbował długim podaniem uruchomić Alexisa Wangmene. Kameruńczyk nie złapał piłki i akcja wróciła pod kosz BM Slam Stali. Zalewski dograł do Patoki, a ten zdobył zwycięskie punkty dla Siarki. Sposób, w jaki ostrowianie przegrali w Tarnobrzegu, trudno doprawdy opisać słowami...
Beniaminek, który jeszcze niedawno miał szansę na grę w play-offach, zajmuje 12 miejsce z bilansem 11 zwycięstw i 17 porażek i za chwilę może spaść nawet na trzynastą lokatę, tym bardziej, że przed BM Slam Stalą jeszcze dwa mecze z mistrzem Polski, Stelmetem Zielona Góra.

Siarka Tarnobrzeg - BM Slam Stal Ostrów 72:70 (17:14, 11:19, 18:17, 26:20)
Siarka: Bell 25, Patoka 10, Zalewski 10, Robbins 9, Młynarski 9, Wall 7, Strzelecki 2.
BM Slam Stal: Nikołow 21, Wangmene 14, Sroka 9, Ochońko 8, Delaney 8, Zębski 6, Dymała 2, Żurawski 2, Suliński 0.