Jest akt oskarżenia przeciwko małżeństwu z Kalisza, któremu prokuratura zarzuca prowadzenie rozlewani wyrobów spirytusowych bez wymaganego rejestru i zezwolenia. Oskarżeni - to 37-letnia kobieta i 39-letni mężczyzna, którzy - jak wynika z informacji prokuratury - prowadzili swoją nielegalną działalność w czerwcu 2011 roku w swoim miejscu zamieszkania w Kaliszu. "Rozlewnię ujawnili funkcjonariusze kaliskiej policji, którzy w mieszkaniu małżonków znaleźli ponad 220 butelek o pojemności 0,2 i 0,5 litra z roztworem alkoholu etylowego i spirytusów oraz ponad 750 pustych butelek (o pojemności 0,2 litra i 1 litra)" - powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim:

"Znajdujące się w zabezpieczonych butelkach płyny zostały poddane badaniom laboratoryjnym, które wykazały, że są to roztwory alkoholu etylowego o stężeniu od 34% do 92%, wyprodukowanego metodą przemysłową. W części płynów ujawniono obecność alkoholu izopropylowego oraz śladowe ilości metanolu i aldehydu octowego. To wskazuje na ich skażenie i przeznaczenie do wykorzystania w celach przemysłowych."

Z wyjaśnień kobiety wynika, że rozlewany alkohol kupowała od cudzoziemców na terenie Kalisza. Oboje oskarżeni byli już wcześniej karani, m.in. za przestępstwo z ustawy o wyrobie napojów spirytusowych. Akta tej sprawy trafiły do Sądu Rejonowego w Kaliszu. Grozi im kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia.

marciniakrc.fm

Kalisz ma coraz większy problem z odprowadzaniem tzw. deszczówki.W wypadku obfitych opadów deszczu woda zatrzymuje się na ulicy Poznańskiej, zalewając okoliczne tereny i posesje. "Jedynym miejscem do odprowadzania tych wód jest Krępica. Musimy zrobić na tej rzece kilka polderów, które wodę zatrzymają dużo wcześniej - na terenach pól dobrzeckich i Krępicy - wtedy nie dojdzie do zalewania terenów przy ulicy Poznańskiej" - powiedział Radiu Centrum Daniel Sztandera, wiceprezydent Kalisza:

"To nie będzie zbiornik, gdzie woda będzie stała. Ona ma się zatrzymać w miejscu bezpiecznym, gdzie nikogo nie zaleje. Musimy te poldery wybudować, bo nie mamy już gdzie tej wody odprowadzać. Projektujemy dalszy ciąg obwodnicy Skalmierzyc, chcemy wyremontowac ulicę Dobrzecką i Św. Michała - nie ma tam kanalizacji deszczowej, musimy również wybudować połączenie ulicy Dobrzeckiej z ulicą Hanki Sawickiej, bo problem z deszczówką będzie się nawarstwiał. Jedynym miejscem do jej odprowadzania jest Krępica".

Poldery mają powstać najpóźniej do wiosny przyszłego roku. Planowana budowa napotyka jednak na sprzeciw mieszkańców osiedli Korczak, Widok i Słoneczny Stok. Jak tłumaczą mieszkańcy - obawiają się, że woda będzie niosła ze sobą nieczystości, a w miejscu gdzie będzie stała po dużych opadach będą lęgły się komary i może unosić się nieprzyjemny zapach. Dlatego na 6 marca władze miasta zaplanowały spotkanie z protestującymi przeciwko tej inwestycji.

redakcjarc.fm

W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Kaliszu stanęła 21-latka oskarżona o ugodzenie nożem 23-letniego mieszkańca Ostrowa Wielkopolskiego. Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło 25 czerwca ubiegłego roku w centrum Ostrowa, przed budynkiem gdzie mieszka pokrzywdzony. Mężczyźnie zadano cios w klatkę piersiową. Przeżył tylko dzięki szybko udzielonej mu pomocy medycznej.
W poniedziałek kobieta przyznała się do winy. Odmówiła jednak składania wyjaśnień, dlatego sędzia Jerzy Nowakowski odczytał złożone wcześniej przez nią zeznania. Wtedy kobieta nie potrafiła podać motywu swego działania. Wiadomo, że zdarzenie poprzedziła sprzeczka pomiędzy pokrzywdzonym a znajomym oskarżonej, który miał przy sobie nóż.

"Na spotkanie poszłam razem z kolegą Dawidem, który miał rozmówić się z Wojtkiem. Podchodząc do pokrzywdzonego, położył nóż na murku. W trakcie ich rozmowy wzięłam ten nóż i podeszłam do nich. Nie wiem dlaczego uderzyłam nim Wojtka w klatkę piersiową. Później cofnęłam rękę razem z nożem. Wtedy pokrzywdzony powiedział tylko: "Dawid dzwoń po karetkę, bo trafiła mnie w serce". Nie pamiętam, aby coś krzyczał. Ja stałam z nożem w ręku. Dawid powiedział do mnie: "wyrzuć to", więc pobiegłam do dużego kontenera na śmieci i wyrzuciłam tam nóż. Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Nie chciałam go zabić. Wtedy nie zdawałam sobie sprawy z tego co robię, bo był to mój taki odruch. Później wróciłam z koleżanką do Kalisza. Nie wiem dlaczego nie wezwałam karetki pogotowia." - cytował zeznania kobiety sędzia Jerzy Nowakowski.

"Kobieta ugodziła pokrzywdzonego nożem kuchennym o długości ostrza 22,5 cm w prawą część klatki piersiowej. Spowodowała u niego ranę kłutą z uszkodzeniem m.in. płuca, żebra i tętnicy międzyżebrowej. Obrażenia te stanowiły realne zagrożenie dla jego życia." - dodał oskarżyciel publiczny, prokurator Maciej Meler.

Z opinii biegłych wynika, że w czasie zdarzenia kobieta miała zachowaną poczytalność. Była pod wpływem alkoholu i narkotyków. Prokuratura zarzuciła jej działanie z „zamiarem ewentualnego" pozbawienia życia pokrzywdzonego. Grozi jej za to od 8 do 25 lat więzienia lub nawet dożywocie.

marciniakrc.fm

W wakacje rozpocznie się budowa kanalizacji sanitarnej w Zdunach w powiecie kaliskim. "Jest to ważne przedsięwzięcie dla gminy, na które otrzymaliśmy duże wsparcie finansowe" - powiedział Radiu Centrum Sebastian Wardęcki wójt Opatówka:

"Projekt ten będzie dofinansowany ze środków unijnych z "Podstawowych usług dla ludności i gospodarki wiejskiej". Otrzymaliśmy prawie 4 000 000 zł - to jest 3/4 kosztów całego przedsięwzięcia. W najbliższych tygodniach chcemy ogłosić przetarg tak, aby do wakacji wyłonić wykonawcę. Zadanie to jest rozłożone na dwa lata."

W tym roku wykonana zostanie pierwsza część budowy, a wiosną przyszłego roku druga. Kanalizacja ma być gotowa do wakacji 2012 roku.

karwackarc.fm